"..nienawidzę gdy chcę za dużo, a nie mogę osiągnąć wyznaczonych sobie celów, bo są za wysoko by sięgnąć po nie bez obcasów których nie noszę, bo nie znoszę.." heh
______________________________________________________
"Kto sie czubi ten....? Ten dostaje wpierdol od zycia i potem sra na stojaco.."
______________________________________________________
"Potrafię czytać z duszy jak z książki.
Linijka po linijce przeczytam cię szybciej
niż sobie to wyobrażasz.
Jednak jest to mój/twój obraz malowany
moimi pędzlami, a farba sama układa sie w ideał..
Szukam w tobie tego co piękne i ignoruje
to co mi nie pasuje. Ufam ci i chciałbym
żebyś był taki piękny jak sobie to wyobrażam.
Jednak coraz częściej zaczynasz mnie męczyć
i uciekam od ciebie wzrokiem lub zamykam oczy.
Nie chce i nie lubię patrzeć jak życie cie gwałci
a ty na to pozwalasz. Stajesz sie zły, i brzydki,
tak jak ludzie z godziny 4-tej..."
______________________________________________________
"...Nie powinno sie tlamsic we wlasnym wnetrzu mysli ktore rania..
To potrafi wyniszczyc bardziej niz niejeden pozar..
Jeszcze bardziej, niz te ciosy ktore zadaje ci od zewnatrz zycie..
Bo to sa rany powierzchowne, a ludzie potrafia zrzucic skore.. Zyc inaczej..
Zaczac wszystko od nowa.. ale wewnetrznego gnicia nie da sie wyleczyc..
Da sie zatrzymac, ale raz zniszczony organ nie potrafi sam sie odtworzyc..."
_____________________________________________________
"..Wierzę, że oczy to zwierciadło Świata.
To miejsce w którego wnętrzu można odnaleźć klucz do niego.
Zrozumieć czemu lub jak, ale nigdy gdzie czy kiedy.."
_____________________________________________________
"..Światło sztucznego ognia, gorące a zarazem nieprawdopodobnie zimne. Zostawia ślady, ale ty nic nie czujesz. Jak życie zostawia blizny, ale nie chce wytłumaczyć dlaczego.. Sam musisz sobie odpowiedzieć na to pytanie.. Lub umrzeć w niewiedzy.."
_____________________________________________________
Ze smutkiem podchodzę do okien odsunąć zasłony. Dziś jest dzień gorszy..
Lepszy od dnia złego, jednak nie czuć w nim Radości..
Dzień własnych myśli lub pustki w głowie wypełnionej.. marzeniem..
Dzień jak codzień, a jednak każdy inny. Dzień za dniem, lecz co potem.
Dzień po dniu, ale gdzie przedtem. Dzień bez przykładu..
Chęć bycia gdzieś ulatuje wraz z aromatem czarnej kawy
, a ta pachnie niczym powietrze po burzy..
Zimno i ciepło zarazem.. Białe lub czarne..
Uwolnić się od strachu....
_____________________________________________________
Tak blisko jesteśmy idealnego stanu, w którym ciało do ciała splecione niczym wąż na pustyni nie ugnie się pod naporem krytyki i osądów.
Dwa ciała pośrodku niczego. Są energią życia roztaczaną na świecie właśnie przez nas.
Ona była i jest w każdym z nas, a jedynym sposobem jej doświadczenia to poznać siebie.. Poznać i objąć rękoma i nogami z obietnicą, że już nigdy nie opuszę.., że zawsze będę tu i teraz niczym tlen.
Potrzeba miłości i akceptacji wyrażona uczuciami. Potrzeba ogniska, ciepła roztaczanego przez drugie istnienie. Wyrażona iskrą tego co nazywam energią.
Dwa ciała splecione... i nic więcej.../
____________________________________________________
"Dowodem na istnienie inteligencji pozaziemskiej jest to że się z nami nie kontakuje..."
____________________________________________________
Ma wyjątkowo słaby humor i przydałby mu się ktoś kto go przytuli, pogłaszcze i pocałuje. Musi coś zjeć bo dawno nie jadł, ale jedyne co mu się chce to wrócić do łóżka. Wkurza się na epicki burdel w pokoju i szczerze nie chce mu się sprzątać. W takich momentach chciałbym mieć kucharkę która coś ugotuje, psa który wyciągnie z łóżka (bo przecież trzeba z nim wyjść) i sprzątaczkę która to wszystko posprząta. A do przytulenia to chyba wystarczy mama, bo całować to ostatnimi czasy mi się też nie chce. ujął bym to w słowach, że mam Wyjebane, ale jest w tym coś więcej.. Ta niechęć jest grubymi nićmi szyta.......
____________________________________________________
"Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat..... bo ja bym się mu przyjrzał z boku..."
____________________________________________________
`Podróż na rzęsach po ścianach i sufitach,
nocne zwiedzanie pająków po chodnikach,
zmęczony scenariusz na jutro spod języka,
odgłos z pięciolinii w samotnych tak głośnikach,
dlaczego zasnąć nie da i godzinami tyka,
brak ciepła powoduje zanikanie języka,
dobranoc i do jutra znów mówię do budzika,
często chowa wierszyk, wieczorna ot liryka, `
R
_____________________________________________
"Już nie wiem gdzie są dni których nie pamiętasz,
kim jesteśmy lub czy byliśmy w ogóle w innym miejscu,
Nie chcę spać ponownie nie chcąc się obudzić,
Nadzieją, że to te dni których nigdy nie spamiętam...dobranoc"
______________________________________________
Gdzie zgubiliśmy wspomnienia?
______________________________________________
Siedzę, szarym dresem pokazuję tęcze,
leżę, małym sobą pokazuję, że jestem,
Ukochani ludzie, ich krzyki mówią, że nie chcą,
zapluci czerwienią miłości to serce,
ukazani w telewizorze dnia następnego...
_________________________________________________
"..wiesz... bo mnie nic nie boli ani niczego mi nie brak.. ale źle mi gdzieś wewnątrz i nie wiem czemu... ale również dlatgeo nie lubię jak ktoś wchodzi do mojego bajorka i kąpie się w mojej wodzie, bo choćby zimna to moja.."
____________________________________________________
"filozofowanie z dupy to mój sposób na smuty"
____________________________________________________
"pisanie jest jak słowa tylko doborem czcionki można wszystko schrzanić"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz